Kategoria: news-pl

  • Cofnięcie zgody na rozwód bez orzekania o winie w II instancji

    Co do zasady sąd w wyroku rozwodowym orzeka o winie każdego z małżonków w rozkładzie pożycia. Małżonkowie mają możliwość złożenia zgodnych oświadczeń, iż domagają się wydania wyroku bez orzekania o winie. Takie oświadczenie każda ze stron może cofnąć. Czy jednak cofnięcie takie jest możliwe w postępowaniu w II instancji?

    Przed powyższym pytaniem stanął Sąd Apelacyjny w Szczecinie, rozstrzygając tę kwestie w wyroku z dnia 27 listopada 2018 r., sygn. akt: I ACa 276/18. Sąd uznał, że cofnięcie oświadczenia jest możliwe także w postępowaniu apelacyjnym. Co więcej jego skuteczność nie zależy od wystąpienia jakichkolwiek dodatkowych przesłanek (np. w postępowaniu w I instancji strona nie mogła cofnąć oświadczenia; dopiero w II instancji wyszły na jaw nowe dowody dotyczące np. niewierności etc.). Nie ma tu także znaczenia motywacja strony do cofnięcia oświadczenia. Sąd powołał się na na uchwały Sądu Najwęższego z 24 listopada 2006 r. (III CZP 105/06) oraz 25 października 2006 r., III CZP 87/06.

    W opisywanej sytuacji sąd powinien uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania. Orzekanie o winie w wyroku rozwodowym stanowi bowiem „istotę sprawy” w rozumieniu art. 386 § 4 Kodeksu postępowania cywilnego. Od oceny winy w rozkładzie pożycia zależy dopuszczalność wniesienia powództwa. Sąd I instancji, nie orzekając w przedmiocie winy, nie rozpoznał istoty sprawy, a ci za tym idzie wyrok powinien zostać uchylony.

    Po uchyleniu wyroku sprawa ponownie trafi do sądu I instancji, który powinien przeprowadzić postępowanie dowodowe, ustalając winę w rozkładzie pożycia.

  • Czy sprawa o rozwód jest sprawą pilną?

    Sąd Najwyższy na posiedzeniu w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 9 stycznia 2018 r. rozważył kwestię, czy sprawa o rozwód należy do spraw pilnych. Jeżeli odpowiedź na to pytanie byłaby twierdząca oznaczałoby to, że sądy powinny rozpatrywać sprawy rozwodowe w pierwszej kolejności. W sprawie rozwodu skarżącego S.K. przez ponad 13 miesięcy od wydania wyroku przez sąd pierwszej instancji i przez ponad 11 miesięcy od wniesienia apelacji nie podjęto żadnych czynności ukierunkowanych na jej merytoryczne rozpoznanie. Jednakże SN stwierdził, że skarga na przewlekłość nie jest dopuszczalna, gdyż sprawy o rozwód nie należą do spraw pilnych.

    Sąd Najwyższy przywołał przepisy ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki. Zgodnie z tymi przepisami strona może wnieść skargę o stwierdzenie, że w postępowaniu nastąpiło naruszenie jej prawa do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, jeżeli postępowanie zmierzające do wydania rozstrzygnięcia kończącego postępowanie w sprawie:

    trwa dłużej niż to konieczne dla wyjaśnienia istotnych okoliczności faktycznych i prawnych;

    trwa dłużej niż to konieczne do załatwienia sprawy egzekucyjnej lub innej dotyczącej wykonania orzeczenia sądowego (przewlekłość postępowania).

    Zgodnie zaś z treścią art. 2 ust. 2 powołanej ustawy, dla stwierdzenia, czy w sprawie doszło do przewlekłości postępowania, należy w szczególności ocenić terminowość i prawidłowość czynności podjętych przez sąd albo przez prokuratora prowadzącego lub nadzorującego postępowanie przygotowawcze. Dokonując tej oceny, uwzględnia się łączny dotychczasowy czas postępowania od jego wszczęcia do chwili rozpoznania skargi, a także charakter sprawy, stopień jej zawiłości oraz znaczenie dla strony, która wniosła skargę.

    SN zauważył, że przepis ustawy nie określa konkretnego czasu oczekiwania na rozpoznanie sprawy. Jednakże przyjmuje się, że za przewlekłe można uznać postępowanie, w którym w danej instancji nie wyznaczono terminu rozprawy przez okres ponad 12 miesięcy. Sąd podkreślił, że nie oznacza to jeszcze, że termin ten stanowi sztywną cezurę czasową dla oceny zgodności postępowania z konwencyjnymi, konstytucyjnymi i proceduralnymi dyrektywami osądzenia sprawy w rozsądnym terminie.

    Z rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 grudnia 2015 r. Regulamin urzędowania sądów powszechnych wynika, że sprawy powinny być rozpoznawane według kolejności ich wpływu, chyba że przepisy szczególne określają termin do ich rozpoznania lub zachodzi inna uzasadniona przyczyna zmiany tej kolejności wynikająca z organizacji pracy sądu. Poza kolejnością na terminy rozpraw lub posiedzeń należy kierować sprawy pilne. Ponadto w szczególnie uzasadnionych przypadkach przewodniczący wydziału może zarządzić rozpoznanie sprawy poza kolejnością.

    W § 2 pkt 5 cytowanego regulaminu wymieniono przykłady spraw pilnych. Z zestawienia tego wynika, że sprawy o rozwód nie należą do kategorii spraw pilnych i, co do zasady, powinny być wyznaczone zgodnie z kolejnością wpływu.

    Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że polski model rozstrzygania spraw rozwodowych nie jest ukierunkowany na maksymalnie szybkie zakończenie tych spraw, a raczej na koncyliacyjne działania Sądu i dążenie do utrzymania trwałości małżeństwa.

  • Czy małżonek częściowo ubezwłasnowolniony posiada zdolność procesową w sprawie o rozwód?

    Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 grudnia 2017 r. (sygn. III CZP 66/17) dotyczyła takiej sytuacji.

    Sąd Najwyższy podkreślił, że zdolność do czynności procesowych (zdolność procesowa) jest bezwzględną, pozytywną przesłanką procesową, warunkującą dopuszczalność merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. Brak zdolności procesowej powoda, jeżeli nie zostanie uzupełniony, pociąga za sobą odrzucenie pozwu.

    Argumenty językowe, w powiązaniu z wykładnią systemową i historyczną każą dojść do wniosku, że osoba częściowo ubezwłasnowolniona nie ma zdolności procesowej w procesie o rozwód. Stanowisko to wymaga jednak oceny także w świetle aktów prawnych wyznaczających współczesne standardy międzynarodowe dotyczące sytuacji prawnej osób dotkniętych niesprawnością intelektualną, które ukierunkowane są na utrzymanie zdolności do czynności prawnych osób częściowo ubezwłasnowolnionych.

    Z tych powodów Sąd Najwyższy podkreślił, jeżeli osoba objęta kuratelą wytoczy samodzielnie powództwo o rozwód, pomoc udzielana przez kuratora powinna sprowadzać się przede wszystkim do zbadania, czy osoba ta rozumie znaczenie tej czynności, potrafi ocenić jej jurydyczne skutki, dokonała ich oceny i zdaje sobie z nich sprawę, oraz czy decyzja o wszczęciu procesu pochodzi od niej, a nie została podjęta pod wpływem osób trzecich. W razie potrzeby kurator powinien udzielić osobie, dla której został ustanowiony, niezbędnego wsparcia w tym zakresie. Jeżeli ocena tych elementów wypada pozytywnie, kurator powinien respektować decyzję o wytoczeniu powództwa i podjąć działania w celu zatwierdzenia tej czynności oraz kontynuowania procesu.

    Dodatkowo opieszałość kuratora nie powinna nieść za sobą ujemnych skutków dla osoby częściowo ubezwłasnowolnionej. Dlatego, jeśli kurator nie wywiązuje się z nałożonych przez Sąd terminów do potwierdzenia czynności procesowej, sąd, przed którym wytoczono powództwo, powinien przed odrzuceniem pozwu zawiadomić sąd opiekuńczy w celu udzielenia kuratorowi poleceń lub wskazówek lub rozważenia potrzeby zmiany kuratora.

  • Orzekanie w wyroku orzekającym rozwód małżeństwa o obowiązku ponoszenia przez małżonków kosztów utrzymania ich dziecka.

    Sąd Najwyższy uchwałą z dnia 12 kwietnia 1990 r. (sygn. III CZP 12/90) stwierdził, że sąd orzekając rozwód małżonków zobowiązany jest do poruszenia kwestii świadczenia alimentacyjnego na ich wspólne dziecko, gdyż stanowi to jeden zelementów przedmiotowo istotnychnormy prawnej wynikającej z art. 58 KRO. Sąd rozwodowy nie musi od podstaw ustalać wysokości takiego świadczenia – może (a nawet powinien) wziąć pod uwagę wszelkiego rodzaju ugody bądź ustalenia między stronami, a także wyrok innego sądu, jeżeli ten w innej sprawie orzekł już o alimentach. W takiej sytuacji sąd może utrzymać w mocy świadczenia alimentacyjne ustalone ugodą, umową lub innym wyrokiem lub powtórzyć takie rozstrzygnięcie (jeżeli zobowiązanie wyrażone jest w walucie obcej można zasądzić równowartość zobowiązania w złotówkach przy użyciu kursu z dnia orzekania). W wyroku rozwodowym musi więcznaleźć się rozstrzygnięcie dotyczącenakładów na wspólne małoletnie dziecko, gdyż takiego działania od sądu wymaga ustawa.

  • Dobro dziecka a rozwód i separacja

    Kodeks rodzinny i opiekuńczy stanowi kiedy możliwe jest orzeczenie rozwodu jak i separacji. Ani rozwód ani separacja nie są dopuszczalne, jeżeli w ich konsekwencji miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków. Odrzucenie pozwu rozwodowego (czy też o separację) z tej przyczyny zdarza się stosunkowo rzadko, jednak jest to możliwe.

    O przesłance dobra dziecka wypowiedział się między innymi Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w wyroku z 8 kwietnia 2010 r., sygn. akt: I ACa 83/10. W orzeczeniu tym podkreślono, że omawiana przesłanka ma na celu ochronę dziecka przed negatywnymi skutkami rozwodu rodziców, nie jest zaś w stanie go chronić przed skutkami rozkładu pożycia pomiędzy nimi. Sąd powinien więc ustalić, czy orzeczenie rozwodu wywoła bardziej ujemne skutki niż te, które spowodowane zostały trwałym rozkładem współżycia pomiędzy nimi (a często także kłótniami). Trzeba więc odpowiedzieć na pytanie dlaczego utrzymywanie martwego małżeństwa służy dobru dziecka.

    Istnieją oczywiście sytuacje, w których oddalenie pozwu rozwodowego (lub o separację) jest zasadne z punktu widzenia dobra dziecka. Najczęściej podaje się tu przewlekłą chorobę dziecka. Także wtedy, gdy rozkład pożycia nie wpływa na dziecko negatywnie (na przykład dziecko nie wie że dzieje się coś niepokojącego, rodzice zachowują się przy nim poprawnie i w pewnym sensie udają kochającą rodzinę) orzeczenie rozwodu może mieć negatywny wpływ na dobro dziecka. Przede wszystkim należy pamiętać, że każdą sprawę należy oceniać indywidualnie i brać pod rozwagę wszelkie okoliczności.

  • Skutki wydania postanowienia o zniesieniu separacji.

    Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 24 października 2012 r., III AUa 256/12 Postanowienie o zniesieniu separacji ma charakter konstytutywny, a skutki wywołuje na przyszłość od chwili uprawomocnienia. Ustanie skutków separacji następuje od momentu jej orzeczenia i nie powoduje traktowania czasu separacji jako „niebyłego”. W wyniku orzeczenia separacji niektóre elementy sytuacji prawnej małżonków zostają ukształtowane trwale, z kolei inne, jak np. osobiste prawa i obowiązki małżonków, podlegają po zniesieniu separacji złożonej ocenie: za okres separacji należy je oceniać zgodnie z reżimem prawnym regulującym skutki tej instytucji, natomiast kwalifikacja prawna postępowania małżonków po jej zniesieniu następuje na podstawie przepisów normujących skutki małżeństwa.

    Oznacza to, że pomimo, iż pomiędzy małżonkami faktyczna sytuacja poprawiła się przed postanowieniem o zniesieniu separacji, to bez wspomnianego orzeczenia, nie może ona wywoływać żadnych skutków. Dopiero prawomocne postanowienie o zniesieniu separacji zmienia sytuację prawną małżonków na przyszłość. Nie ma możliwości, aby takie postanowienie mogło mieć znaczenie do oceny zdarzeń w okresie, gdy orzeczona była separacja, czyli aż do uprawomocnienia się owego orzeczenia.

    Zgodnie z art. 61 (4) § 1 k.r.o. orzeczenie separacji ma takie skutki jak rozwiązanie małżeństwa przez rozwód, chyba że ustawa stanowi inaczej. Z uwagi na to, na gruncie ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, sytuacja prawna małżonków znajdujących się w separacji jest taka sama jak małżonków rozwiedzionych.

    Jednocześnie można zwrócić uwagę, że w omawianym wyroku Sąd pochylił się nad art. 70 ust.3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Przepis ten był przedmiotem badania Trybunału Konstytucyjnego, który wyrokiem z dnia 13 maja 2014 r., sygn. SK 61/13 orzekł, że jest on niezgodny z art. 67 ust. 1 w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP w zakresie, w jakim uprawnienie małżonki rozwiedzionej do uzyskania renty rodzinnej uzależnia od wymogu posiadania w dniu śmierci męża prawa do alimentów z jego strony, ustalonych wyłącznie wyrokiem lub ugodą sądową. Trybunał uznał, że potwierdzeniem prawa do alimentów może być także umowa zawarta między rozwiedzionymi małżonkami. Akceptowalna jest także umowa zawarta w sposób dorozumiany.

  • Wyłączenie zasady jawności postępowania w sprawach małżeńskich

    Zgodnie z artykułem 45 Konstytucji RP, każdy ma prawo do rozpatrzenia jego sprawy w sposób jawny. Oznacza to, że co do zasady wszystkie rozprawy są jawne, może wziąć w nich udział każdy, oczywiście w roli publiczności. Prawo do przebywania na sali mają zarówno strony, ich pełnomocnicy, jak i ludzie „z ulicy” czy prasa.

    Jednakże w sprawach małżeńskich Kodeks postępowania cywilnego wyłącza zasadę jawności. Dzieje się tak dlatego, że w czasie trwania rozprawy np. rozwodowej często poruszane są delikatne kwestie związane z życiem prywatnym i rodzinnym stron. Postępowania w sprawach o rozwód czy separacje toczą się więc za zamkniętymi drzwiami. Strony nie muszą obawiać się, że intymne, często także wstydliwe, szczegóły ich życia prywatnego zostaną ujawnione na forum publicznym. Może mieć to istotne znaczenie zarówno dla osób znanych, których życiem interesują się media, jak i innych, którzy nie chcą, aby publicznie ujawniać ich rodzinne sekrety.

    Brak jawności nie oznacza jednak, że na sali rozpraw mogą znajdować się jedynie powód i pozwany. Strony mogą być reprezentowane przez pełnomocników, dodatkowo na rozprawę mogą zostać wezwani także świadkowie. Ponadto na zgodny wniosek stron sąd może zadecydować o publicznym rozpoznaniu sprawy, musi mieć jednak pewność, że jawność postępowania nie zagraża moralności.

    Wyłączenie jawności nie obejmuje samego ogłoszenia wyroku, które musi odbyć się na posiedzeniu jawnym. Jednakże odnosi się to tylko do samej sentencji, a więc np.: czy rozwód/separację orzeczono czy nie; czy sąd orzekał o winie za rozkład pożycia, a jeśli tak to w jaki sposób; czy i w jakiej wysokości przyznano alimenty dzieciom lub współmałżonkowi itp. Po ogłoszeniu sentencji przewodniczący lub sędzia sprawozdawca podaje ustnie zasadnicze powody rozstrzygnięcia albo wygłasza uzasadnienie, może jednak tego zaniechać, jeżeli sprawa była rozpoznawana przy drzwiach zamkniętych. W sprawach o rozwód i separację motywy rozstrzygnięcia czy uzasadnienie z reguły będą wygłaszane za zamkniętymi drzwiami.

  • Mediacje

    Mediacje to metoda rozwiązywania sporów, w której osoba trzecia pomaga stronom dojść do wspólnie akceptowalnego konsensusu. Kodeks postępowania cywilnego przewiduje metodę min. dla rozwiązania konfliktów pomiędzy stronami postępowania w sprawie o rozwód lub separację. Podstawowymi zasadami mediacji są dobrowolność, poufność oraz całkowita bezstronność mediatora. Głównym założeniem mediacji jest jej krótkoterminowość, może ona trwać maksymalnie 3 miesiące.

    Mediacja może zostać przeprowadzona na zgodny wniosek stron lub na podstawie postanowienia sądu, w tym przypadku również potrzebna jest zgoda stron. Sąd może skierować strony na mediację, gdy istnieją widoki na utrzymanie małżeństwa, także wtedy gdy postępowanie zostało zawieszone. Przedmiotem mediacji może być również pojednanie małżonków. Ponadto Kodeks dopuszcza skierowanie na mediację w celu ugodowego załatwienia spornych kwestii dotyczących zaspokojenia potrzeb rodziny, alimentów, sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej, kontaktów z dziećmi oraz spraw majątkowych podlegających rozstrzygnięciu w wyroku orzekającym rozwód lub separację.

    Mediatorem może być osoba wskazana przez strony lub przez sąd, przy czym mediator wskazany przez sąd musi posiadać odpowiednią wiedzę teoretyczną, w szczególności posiadać wykształcenie z zakresu psychologii, pedagogiki, socjologii lub prawa oraz umiejętności praktyczne w zakresie prowadzenia mediacji w sprawach rodzinnych.

    Jeżeli strony wypracują w trakcie mediacji porozumienie to zostaje zawarta pomiędzy nimi ugoda. Przez jej podpisanie strony wyrażają zgodę na wystąpienie do sądu o jej zatwierdzenie.

  • Odmowa pożycia a wina rozkładu pożycia

    Orzekając rozwód sąd co do zasady orzeka także o winie małżonków (lub jednego z nich) za rozkład pożycia małżeńskiego. Powody do obciążenia jednego z małżonków winą mogą być, jak pokazuje orzecznictwo, bardzo różne.

    W swoim „Komentarzu do niektórych przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego…” Zdzisław Krzemiński wskazuje ciekawy przypadek, w którym jeden z małżonków może zostać obarczony winą za rozkład pożycia – odmowę współżycia. Art. 23 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego faktycznie mówi, że małżonkowie są obowiązani do wspólnego pożycia, a wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 12 lutego 1997 roku o sygn. I SA 1638/95 tłumaczy, że wspólne pożycie polega na więzi psychicznej, fizycznej i gospodarczej. Krzemiński w komentarzu przywołuje przy tym zagadnieniu dwa orzeczenia Sądu Najwyższego. Pierwsze z nich z dnia 15 listopada 1951 roku o sygn. C 1003/51 głosi, że „Uzależnienie pożycia z mężem od „przepisania” mieszkania na imię żony i darowania jej mebli – może być uznane za współwinę żony w pogłębieniu powstałego już rozkładu (…)”. Natomiast w drugim z dnia 2 maja 1952 roku o syg. C 1095/51 możemy przeczytać: „Małżeństwo, które nie przystępuje do wypełnienia obowiązków, jakie nakłada zawarcie związku małżeńskiego (…), jest od samego początku martwe i nie spełnia swych zadań społecznych (…). Sama odmowa rozpoczęcia współżycia przez jednego z małżonków może być uznana za ważny powód rozkładu pożycia małżeńskiego, a jej motywa miałyby znaczenie dla oceny winy w spowodowaniu rozkładu tego pożycia.”. Niemniej jednak oczywiste jest, że wina taka nie zostanie orzeczona, jeśli odmowa współżycia miała związek na przykład z przemocą fizyczną lub inną krzywdą.

  • Zmiana religii a wina rozkładu pożycia

    Jak wynika z art. 56 i 57 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, sąd musi stwierdzić zupełny i trwały rozkład pożycia, by móc zasądzić rozwód. Jednocześnie, co do zasady, sąd stwierdza także czy i który z małżonków ponosi za niego winę. Powody do obciążenia jednego z małżonków winą mogą być, jak pokazuje orzecznictwo, bardzo różne.

    W swoim wyroku z dnia 25 sierpnia 2004 roku o sygn. IV CK 609/03, Sąd Najwyższy orzekł, że zmiana religii przez jednego z małżonków może być uznana za zawinioną przyczynę rozkładu pożycia małżeńskiego. Strona obarczona winą podnosiła w kasacji argumenty niezgodności takiego orzeczenia z art. 53 ust.1-3 Konstytucji RP, który zapewnia każdemu nie tylko wolność sumienia i wyznania, ale też prawo do religijnego wychowania dzieci, zgodnego ze swoimi przekonaniami. Kolejnym argumentem było rzekome naruszenie art. 9 ust.1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, który również gwarantuje prawo do wolności wyznania.

    Sąd Najwyższy odrzucił jednak tę argumentację, odpowiadając, że kwestia wpływu zmiany religii przez jednego z małżonków nie może być rozważana tylko z punktu widzenia zasad wolności religii. Wymaga także skupienia uwagi na skutkach podjętych wyborów . Skutki wyboru jednego z małżonków mogą być postrzegane zarówno w kategorii przyczyn rozkładu pożycia małżeńskiego, jak i winy w rozkładzie pożycia, jeśli w istotny sposób naruszają usprawiedliwiony interes drugiego małżonka oraz dotychczasowy model małżeństwa i rodziny.